Na Patnem beach jest lokal, w którym co rano można spotkać cały świat… nieiwielki „chai shop” …miejsca jest bardzo mało,a kucharz jeden …i nie wyrabia się z niczym 🙂 na kawę czeka się 20 minut 😀 i na śniadanie jakoś drugie tyle…ale w ogóle to nie przeszkadza…(nikomu) nic a nic … totalny orient plus mieszanka z całego świata ..ja tam bym mogła siedzieć i czekać nawet dłużej …. wizualny odlot !!! chyba nigdy nie byłam w miejscu aż tak kulturowo różnorodnym… no i do tego takim tanim i mega smacznym …. żaden tam lokal dla białasów… lokalna knajpka z klimatem takim, że z miejsca czujesz, że uwielbiasz kucharza, kasjera i wszystkich tam obecnych ( dla wyjaśnienia napiszę, że po skończonym posiłku trzeba iść do pana z zeszytem i powiedzieć co się zamawiało..on wierzy na słowo i podliczy … taki system 🙂 )