no religion, only heart

 

…najbardziej na świecie rusza mnie prostota…bycie sobą…swoboda jaką pamięta się zawsze…spojrzenie, folia w butach gdy pada, jedzenie rękami, gadanie do siebie… śpiewanie na głos na ulicy…kilka słów z nieznajomym, które zostają wręcz uczuciem w ciele na lata i brzmią echem w milionach sytuacji…

– What is your religion…?
– no religion…
– no religion only heart ?
– yes 

…there are some things that touch me the most…Simple things like…a plastic bag it the shoes when it rains, eating with hands, talking to oneself, singing aloud while walking on the street, a few words with a stranger who seems to be like an old friend…that echo like feelings in the body…for many years later…in many situations

– What is your religion…?
– no religion…
– no religion only heart ?
– yes…

my fav pics from this year
Kodak portra 400
pentax k 1000

Lato

 

 

Lato

… W brzuchu robi się ciepło i łaskocze…w głowie pojawiają się nieprzebrane przestrzenie …spokój w oddechu…i nieskończona radość…płynę…unoszę się na wodzie i zanurzam dla zabawy….czas nie istnieje…promienie słońca jakimś cudem mieszkają we mnie i chyba nawet już wiem jak to jest latać….  Lato.

Chcę …

Chcę wykorzystać każdy dzień, czuć wiatr we włosach, podróżować, odkrywać, poznawać, być świeżością, lekkością, wschodem i zachodem słońca, energią, ciepłem i rosą… Tego lata będę tym wszystkim… Lato to czas odnowy, czerpania z ziemi i chodzenia boso,  to mój czas … to Wasz czas. Pamiętajcie.

Przecież …

Przecież nic nas nie hamuje… co najwyżej sami siebie powstrzymujemy przed tym fenomenalnym doznaniem jakim jest każdy dzień.  W lecie jest łatwiej, przyjemniej, lżej. Można spać przy otwartym oknie i wdychać świeży tlen cały czas. Można poczuć jak bardzo jesteśmy związani z naturą i zajadać maliny prosto z krzaka. Można wziąć rower i jechać przed siebie i można nawet zmoknąć bez obawy. Leżeć na trawie i patrzeć w niebo, słuchać śpiewu ptaków, być lekkim…

Rowerem …

Jeśli  szukacie pomysłu na lato, mogę Wam polecić Prowansję rowerem. Jakiś czas temu pojechałam i była to jedna z najwspanialszych podróży w moim życiu. Francja jest mocno „rowerowa”. Posiada masę szlaków i jest urzekająco piękna. Jedynym moim zmartwieniem podczas planowania tej wyprawy były noclegi.

Ja bardzo lubię noclegi w drodze, fascynują mnie hoteliki, hostele, apartamenty, mieszkania … Jest to trochę jak odwiedzanie „innej bajki”. Czasem śpisz w pięknej, starej kamienicy z duszą…i z piwniczką pełną wina !!! a czasem na farmie ekologicznej i na obiad dostajesz od właściciela warzywa ciepłe od słońca, które możesz sobie sam przygotować na polowej kuchni !!! czasem bywa też, że śpisz w wiosce, w której mieszka szaman i koniecznością jest go odwiedzić, bo sam Cię zaprosił, a niekiedy bywa, że lądujesz (niemalże dosłownie) w nowoczesnym hotelu bez obsługi, wyglądem przypominającym statek Startreck, w którym wszystko jest na kartę magnetyczną, nawet wejście ( i jeśli zgubisz kartę…nie chcesz wiedzieć co dalej 😛 ) Bywa, też że najtańszą opcją jest prawosławny monastyr w górach z osiemnastego wieku, w którym na bank straszy. Mogłabym wymieniać bez końca najciekawsze noclegi….

Na internecie niestety nie ma zbyt wielu informacji o tanich campingach. Liczyłam się z tym, że 30 euro będzie standardem ( po 15 euro na głowę ) i nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam !!!! Myślałam, że Francja to taki kraj, gdzie nie da się oszczędzać….a jednak ! Już pierwszej nocy okazało się, że namiot można rozbić w najpiękniejszych miejscach na trasie, za ok 5 euro od osoby ! To taniej chyba niż w Polsce.  Pola namiotowe Prowansji tak bardzo mnie zachwyciły, że każdego dnia tylko czekałam na niespodziankę wieczorem… gdzie dziś…aaaaaa w lesie, na podwórku tuż nieopodal klasycznego domu w stylu prowansalskim, oooo…na wprost  wielkiego pola lawendy !!!! iiiiiiiiiii z widokiem na Mont Ventoux… za 4 euro !!! nie do wiary !

lomo + kodak color 200

I can feel some pleasant heat in my stomach…indefinite prospects appear in my head…I am breathing comfortably ….I am floating on water surface…I dive for fun from time to time…but time doesn’t exist…sunbeams somehow live inside of me…and I even think taht I know how it is to fly… inspiration…it is a very powerful feeling…

simple summer story

ms022-2017-07-k065-001ss

ms022-2017-07-k065-006s

ms022-2017-07-k065-003as

ms022-2017-07-k064-005as

ms022-2017-07-k064-009as

ms022-2017-07-k064-011ass

ms022-2017-08-k066-010as

ms022-2017-07-k063-005as

ms022-2017-08-k066-003as

Pentax k 1000 + kodak portra

mamiya rb67 + kodak portra

lubitel 166 + kodak portra